Terrorysta z Tuluzy nie żyje
PR dla Zagranicy
Katarzyna Gizińska
22.03.2012 08:05
Jednostki specjalne przypuściły szturm na mieszkanie, w którym zabarykadował się podejrzany o popełnienie siedmiu zabójstw.
fot. EPA/GUILLAUME HORCAJUELO
Mohamed Merah zginął w strzelaninie - poinformowały źródła policyjne. Trzech policjantów jest rannych, jeden ciężko.
Około godziny w pół do dwunastej w mieszkaniu, w którym zabarykadował się Mohamed Merah, wybuchła gwałtowna strzelanina. Wymiana ognia z broni automatycznej trwała przez kilka minut. Odgłosy strzałów gasły i znów się odzywały. Wcześniej słychać było huk trzech detonacji ładunków wybuchowych.
Żołnierze jednostek specjalnych bardzo powoli wchodzili do domu w obawie przed bombą - pułapką. Wcześniej minister spraw wewnętrznych był zdania, że podejrzany nie żyje, odebrał sobie życie. Kontakt z nim urwał się przed północą. Zapowiedział, że nie odda się ręce policji i, ze umrzeć z bronią w ręku. Wkrótce potem w domu rozległy się dwa strzały i zapadła cisza.
Zabójca upozorował, iż odebrał sobie życie, tymczasem zaczajony czekał na jednostkę specjalną. Umarł z bronią w ręku, co oznaczało w jego ustach, że walczył do końca.
Oblężenie budynku, w którym zabarykadował się Mohamed Merah trwało ok 24 godz. W nocy ze środy na czwartek słyżby zebpieczeństwa wyłączyły światło w dzielnicy, w której ukrywał się Merah. W kompletnych ciemnościach, około godziny 23:30 było słuchać trzy głośne eksplozje, jednak nie nastąpił po nich spodziewany atak - mimo gotowości bojowej uzbrojonych po zęby jednostek specjalnych. Kolejną ekplozję oraz strzały z broni było słychać przed godziną 02:00 w nocy.
W ciągu dnia jednostki specjalne bez powodzenia usiłowały wedrzeć się do budynku, w którym zabarykadował się mężczyzna, ale za każdym razem wycofywały się pod ogniem z jego broni. Podejrzany o dokonanie zabójstw posiada przy sobie cały arsenał, a we wskazanym przez niego samochodzie policja znalazła kolejne pistolety automatyczne i karabiny, zaś w samochodzie jego brata - materiały wybuchowe.
Kim był Mohamed Merah?
W poniedziałek mężczyzna zastrzelił przed szkołą żydowską w Tuluzie 30-letniego nauczyciela i troje dzieci. Według policji, ten sam mężczyzna jest też odpowiedzialny za zabójstwa żołnierzy w Tuluzie i Montauban 11 i 15 marca. Wczoraj rano zamierzał zamordować kolejnego żołnierza i dwóch policjantów. Ofiary już wybrał i miał precyzyjnie nakreślony plan.
W czasie wczorajszych negocjacji nie widać było z jego strony żadnych objawów żalu, że zastrzelił siedem osób. Chwalił się natomiast, że "Rzucił Francję na kolana".
Mohamed Merah, prawdopodobny sprawca ma 23 lata, jest Francuzem algierskiego pochodzenia. Nie udała mu się próba zaciągnięcia się do Legii Cudzoziemskiej. Przeszedł szkolenie terrorystyczne w Pakistanie i Afganistanie.
IAR/PAP kg