OMON rozpędził manifestantów w Moskwie
PR dla Zagranicy
Michał Strzałkowski
10.03.2012 18:32
Zwolennicy Frontu Lewicowego próbowali po zakończeniu oficjalnego wiecu przemaszerować ulicami stolicy na Plac Puszkina.
Sobotni protest w Moskwiefot. PAP/EPA/Maxim Shipenkov
Moskiewska policja zwolniła z aresztów część opozycjonistów zatrzymanych po demonstracji na Nowym Arbacie. Zwolennicy Frontu Lewicowego próbowali po zakończeniu oficjalnego wiecu przemaszerować ulicami stolicy na Plac Puszkina, ale zostali rozpędzeni przez funkcjonariuszy OMON-u. Na demonstrację przeciwko fałszerstwom wyborczym i Władimirowi Putinowi przyszło według policji 10 tysięcy osób. Natomiast sami organizatorzy przekonywali, że było ich 25 tysięcy. Po zakończeniu wiecu kilkuset działaczy radykalnego Frontu Lewicowego próbowało przerwać kordon policji, ale zostali rozpędzeni a najagresywniejszych zatrzymano. Na komisariatach przesiedzieli kilka godzin i zostali zwolnieni do domów. Lider Frontu Siergiej Udalcow również został wypuszczony, ale ma stawić się za kilka dni w sądzie. Grozi mu kara do 15 dni aresztu. Gdy 5 marca policja po demonstracji na Placu Puszkina zatrzymała około 250 osób Komitet Śledczy zlecił przeprowadzenie ekspertyzy wystąpień liderów opozycji. Śledczy zastanawiają się czy nie nawoływali oni do zamieszek za co grozi już do 3 lat więzienia.
IAR/MS