Wielki karambol w Szwecji bez Polaków
PR dla Zagranicy
Michał Strzałkowski
15.01.2013 16:06
Na drodze niedaleko Helsingborga zderzyło się około stu samochodów. Wraki samochodów zajmują 4 kilometry.
Akcja ratunkowa po karambolu w Szwecjifot. PAP/EPA/Bjorn Lindgren
W szwedzkim karambolu na drodze E4 najprawdopodobniej nie uczestniczył żaden obywatel Polski. Taką informację przekazał Informacyjnej Agencji Radiowej Stanisław Cygnarowski z Konsulatu Generalnego Polski w Malmoe.
Konsulat kontaktował się ze szpitalem w Helsingborgu, do którego trafiła największa liczba poszkodowanych. Z informacji przekazanych przez placówkę wynika, że żaden Polak nie ucierpiał w wypadku.
Na drodze zderzyło się około stu samochodów. Ruch na obu przeciwległych jezdniach jest całkowicie zablokowany. Masa pogruchotanych samochodów osobowych, autobusów i tirów zajmuje około cztery kilometry.
Do trzech szpitali przetransportowano osiemnaścioro rannych. Połowa z nich jest poważnie ranna. 32 osoby odniosły mniejsze obrażenia.
Powodem karambolu były prawdopodobnie mgła, padający śnieg i śliska nawierzchnia drogi, co przy większych szybkościach utrudniało hamowanie. Wiadomo, że wśród rozbitych samochodów stojących na drodze jest też karetka ratunkowa i samochód służb drogowych. Trwają prace nad przywróceniem drogi do ruchu. Przewiduje się, że przejazd nią będzie możliwy dopiero jutro rano.
Karambol rozegrał się częściowo na wiadukcie przebiegającym nad rozlewiskiem niewielkiej rzeczki na północ od miasta Helsingborg w południowej Szwecji.
IAR/MS