Polska tarcza antyrakietowa

Jak piszą autorzy wywiadu z prezydentem - Bronisław Komorowski chce, aby tarcza była elementem wspólnej tarczy krajów NATO.

Prezydent uważa, że przyjęcie amerykańskiej oferty budowy tarczy antyrakietowej w Polsce wiązało się ryzykiem politycznym związanym z możliwą zmianą na stanowisku prezydenta USA. W ocenie prezydenta tego ryzyka nie doceniono i Polska zapłaciła za to dużą polityczną cenę.

Prezydent uważa, ze Polska musi mieć tak ważny element obrony przed atakami z powietrza, ponieważ nasze obecne systemy obrony są przestarzałe i nieefektywne. "Wydawanie ogromnych pienidzy na technik wojskow w zasadzie nie ma sensu, jeli nie jest ona chroniona przed najbardziej typowym i najbardziej gronym atakiem - rakietowym i lotniczym" powiedział prezydent w wywiadzie dla "Wprost"

To badzo dobry pomysł

W zgodnej opinii ekspertów Polska potrzebuje tarczy antyrakietowej. W ocenie redaktora naczelnego Nowej Techniki Wojskowej Andrzeja Kińskiego, system nazywany tarczą w rzeczywistości powinien się skupiać na obronie przeciwlotniczej. Kiński podkreślił, ze na razie nie istnieje zintegrowany system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej NATO.

Były prezes koncernu Bumar Edward Nowak uważa, że polska tarcza antyrakietowa powinna być wpisana w globalny system obrony. Zdaniem eksperta, tarcza powininna być tworzona także na bazie współpracy z francusko-angielsko-niemieckim koncernem MBDA.

Zdaniem wydawcy magazynu "Raport" Wojciecha Łuczaka, promowanie idei polskiej tarczy antyrakietowej to bardzo dobra inicjatywa. Ekspert podkreślił, że polski przemysł obronny jest w stanie podołać realizacji tak wielkiego projektu. Musiałby jedynie nawiązać współpracę z producentem rakiet.

Jak podaje "Wprost", prezydent chce, by polska tarcza stała się elementem wspólnej tarczy krajów NATO. Wielkim orędownikiem budowy tarczy jest koncern Bumar. W zeszłym roku media podawały kwotę 15 mld złotych jako koszt budowy polskiego systemu.

IAR/kg