Kolejne odroczenie w procesie Julii Tymoszenko
PR dla Zagranicy
Michał Strzałkowski
10.07.2012 16:38
Była ukraińska premier nie może uczestniczyć w procesie ze względu na stan zdrowia.
fot. PAP/EPA/Lindsey Parnaby
Charkowski sąd po raz trzeci odroczył do 23 lipca rozpoczęcie procesu dotyczącego nadużyć, jakich miała się dopuścić Julia Tymoszenko w latach ’90, gdy kierowała firmą Zjednoczone Systemy Energetyczne. Decyzja została podjęta na prośbę prokuratorów i obrońcy ponieważ oskarżona nie może uczestniczyć w procesie ze względu na stan zdrowia.
Adwokat Julii Tymoszenko Serhij Własenko powiedział, że rozpatrywanie sprawy powinno rozpocząć się dopiero po tym, jak jego klientka w pełni wyzdrowieje. Przypomniał, że jest ona na leczeniu stacjonarnym w charkowskim szpitalu. Jednocześnie stwierdził, że władze na siłę starają się rozpocząć proces.
Wcześniej z wnioskiem o odłożenie procesu wystąpiła prokurator Wiktoria Kalita, która uznała, że odpowiadają za to oskarżona i jej obrońcy. Jej zdaniem, przeprowadzenie ekspertyzy stanu zdrowia Julii Tymoszenko powinno przyspieszyć sprawę.
Była premier nie zgadza się na ekspertyzę, a zgodnie z ukraińskim prawem, nie można nikogo ani leczyć, ani nawet badać pod przymusem. O konieczności dokładnego zbadania oskarżonej sąd mówił po raz pierwszy 25 czerwca, gdy po raz drugi przekładał rozpoczęcia procesu. Pierwszy raz odroczył go w maju.
Prokuratura twierdzi, że w latach ’90 kierowana przez Julię Tymoszenko firma Zjednoczone Systemy Energetyczne spowodowała straty budżetu państwa w wysokości niemal 4 milionów dolarów, a sama oskarżona unikała płacenia podatków w wysokości 681 tysięcy hrywien, czyli - według dzisiejszego kursu - 85 tysięcy dolarów.
IAR/MS