Unijni eksperci wracają do Grecji
PR dla Zagranicy
Michał Strzałkowski
03.07.2012 17:11
Ocenią realizowane przez Ateny reformy. Od nich uzależniona jest wypłata kolejnych pożyczek.
źr. www.glowimages.com
Po kilku miesiącach przerwy do Grecji powrócą jutro unijni eksperci, by ocenić realizowane reformy. Od nich uzależniona jest wypłata kolejnych pożyczek. Misja ekspertów została przerwana w związku z kryzysem politycznym w Grecji. Rzecznik Komisji Europejskiej Simon O’Connor powiedział Polskiemu Radiu, że wstępna misja będzie krótka, zaledwie kilkudniowa. „ Jej celem jest ocena wdrażanego programu oszczędnościowego. Chodzi o rozmowę z nowym rządem i ustalenie co do tej pory zostało zrobione, a co jeszcze pozostaje do nadrobienia w realizowanych reformach, uzgodnionych w drugim pakiecie pomocowym. Innymi słowy, chodzi o zbadanie gruntu i poznanie nowych władz” - dodał rzecznik Komisji.
Wyniki misji unijni eksperci mają przedstawić w poniedziałek, na spotkaniu ministrów finansów strefy euro. Kolejna, dłuższa misja, planowana jest jeszcze w tym miesiącu. Nieoficjalnie mówi się, że Bruksela ma wątpliwości co do postępów Grecji. Słychać komentarze, że z powodu braku rządu, a potem kampanii wyborczych przed organizowanymi dwukrotnie wyborami parlamentarnymi, jest wiele zaległości jeśli chodzi o wdrażane reformy. Co więcej, prasa donosiła ostatnio, że Ateny nie wywiązały się z wcześniejszych uzgodnień z 2010 roku. Zamiast ograniczać zatrudnienie w administracji, miała przyjąć do pracy prawie 70 tysięcy nowych urzędników. Grecki rząd zdementował te doniesienia, a Komisja Europejska się nie wypowiada. „Nie komentuję tego. Widziałem różne doniesienia. Po to wysyłamy misję, by przeanalizować sytuację na miejscu” - powiedział Polskiemu Radiu rzecznik Komisji.
Mimo nienajlepszej atmosfery, Ateny wciąż mają nadzieję, że podczas unijnej misji eksperckiej, wynegocjują łagodniejsze warunki planu oszczędnościowego. Greckie władze chcą między innymi wydłużenia z roku do dwóch lat wypłat świadczeń dla bezrobotnych, a zwolnienia w administracji zamierzają zrealizować nie w dwa lata, a w kilka. Wcześniej, unijni urzędnicy mówili nieoficjalnie, że Grecja mogłaby dostać więcej czasu na redukcję nadmiernego deficytu, niższe byłoby oprocentowanie pożyczek, co nie obciążałoby tak budżetu.
IAR/MS