Wypadki przy pracy obciążeniem dla budżetu państwa

Mimo wielu kampanii i ostrzeżeń, w Polsce dochodzi do coraz większej liczby wypadków przy pracy. Z danych Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że tylko w ubiegłym roku tego typu wypadkom uległo ponad 88 tysięcy osób - powiedziała IAR rzeczniczka inspekcji Danuta Rutkowska. Wyjaśniła, że tego typu zdarzeniach zginęło 269 osób czyli o 13 procent więcej niż rok wcześniej. 661 osób odniosło zaś ciężkie obrażenia ciała i było to o 42 procent więcej niż rok wcześniej. Liczba dni niezdolności do pracy z powodu wypadków wyniosła ponad 3 miliony - wylicza Danuta Rutkowska.

Najczęściej wypadkom ulegają pracujący na Dolnym Śląsku, Warmii i Mazurach oraz w Wielkopolsce https://t.co/i9PUOukc3W

— ForbesPolska (@ForbesPolska) 1 maja 2018

Do wypadków dochodzi najczęściej w przetwórstwie przemysłowym, w budownictwie, w transporcie i gospodarce magazynowej, w branży handlowej, a także w rolnictwie, leśnictwie i łowiectwie. Poszkodowanymi są najczęściej młodzi ludzie w pierwszym roku pracy. Przyczyny to przede wszystkim brak odpowiedniego szkolenia BHP, zła organizacja pracy, ale też lekceważenie zasad bezpieczeństwa pracy.

Wypadki przy pracy są nie tylko tragedią dla ofiar i ich rodzin, ale też ogromnym obciążeniem dla przedsiębiorców i budżetu państwa - podkreśla rozmówczyni IAR. Wyjaśnia, że z wyliczeń Centralnego Instytutu Ochrony Pracy wynika, że koszty bezpośrednie z tytułu odszkodowań i rent wynoszą ponad 5 miliardów złotych rocznie. Jeśli dodamy do tego koszty leczenia, utratę zarobków, wydatki jakie ponoszą pracodawcy, to te koszty wynoszą od 15 do 20 miliardów złotych rocznie.

Dziś Międzynarodowy Dzień Pamięci Ofiar Wypadków przy Pracy #Wypadki #WypadkiPrzyPracy pic.twitter.com/diKsA6kAiw

— Urząd Statystyczny (@Lodz_STAT) 27 kwietnia 2018

Danuta Rutkowska zwraca uwagę, że ofiarami wypadków są często również osoby, które nie podlegają ubezpieczeniu wypadkowemu, gdyż albo nie mają żadnej umowy albo zatrudnieni są na podstawie umowy o dzieło. Sytuacja takich osób jest dramatyczna, gdyż brak ubezpieczenia społecznego sprawia, że koszty leczenia ponosi sam poszkodowany. Trudno dziś oszacować skalę tego problemu, gdyż wypadki tych osób nie są nigdzie rejestrowane. Z danych cząstkowych PIP wynika jednak, że z roku na rok przybywa osób poszkodowanych w grupie pracujących bez prawa do ubezpieczenia społecznego.

Do wypadków dochodzi najczęściej w województwach: dolnośląskim, warmińsko-mazurskim i wielkopolskim. Najmniej wypadków odnotowuje się w województwach: mazowieckim i małopolskim.

IAR/ks