Logo Polskiego Radia
Print

Szansa na lepszą infrastrukturę kolejową

PR dla Zagranicy
Ewa Plisiecka 02.12.2017 14:09
O tym czy wykorzystamy wszystkie pieniądze z programu kolejowego przesądzi rok 2019 - uważają eksperci
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneFoto: pixabay.com/domena publiczna CC0

Czy uda się nam wykorzystać około 67 mld zł z Krajowego Programu Kolejowego przesądzi rok 2019, kiedy to będą realizowane największe projekty - uważa wiceprezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR Adrian Furgalski.

Prezes PKP PLK Ireneusz Merchel powiedział w piątek, że zarządca infrastruktury kolejowej planuje do końca tego roku podpisać kontrakty na budowę i remonty infrastruktury wartości od 1,5 mld zł do 2 mld zł w ramach Krajowego Programu Kolejowego. "W tym roku podpisaliśmy umowy wartości 17 mld zł. Na początku roku zapowiadaliśmy podpisanie kontraktów za około 20 mld zł na podstawie kosztorysów i złożonych ofert. W tej chwili, pod względem wartości kosztorysowej wartość podpisanych umów to 21,5 mld zł. Do końca roku podpisane zostaną umowy wartości około 1,5-2 mld zł wartości rzeczywistej" - powiedział Ireneusz Merchel.

"Czy wykorzystamy wszystkie pieniądze będzie można powiedzieć w 2019 roku. Wtedy większość dużych prac będzie w realizacji i będziemy z listy rezerwowej dokładać kolejne inwestycje" - powiedział PAP Furgalski. "Dużym plusem jest to, że administracja rządowa i PKP PLK rozmawiają na bieżąco z wykonawcami. Nikomu nie zależy na tym, żeby nakładać kary, czy zrywać kontrakty, bo wtedy nic z tego nie będzie. Straci państwo i stracą wykonawcy" - dodał. Jego zdaniem, jeżeli fizyczne inwestycje będą realizowane bez przeszkód, jeżeli problemy będą rozstrzygane szybko, najlepiej na placu budów, to wtedy zwiększymy szanse wykorzystania całej puli środków. "Póki co jest nieźle. Wprawdzie są gdzieś jakieś opóźnienia, ale one nie wynikają z winy PKP PLK tylko mają charakter obiektywny" - powiedział Adrian Furgalski.

Przypomniał on, że firmy działające w branży budownictwa kolejowego w latach 2015 i 2016 zawierały bardzo mało kontraktów, przez co obniżały ceny. Dzisiaj - chcąc odbudować swoje portfele zamówień - startują w przetargach z cenami niższymi od kosztorysów zamawiającego czyli PKP PLK. "Jednak już widać, że ceny idą w górę praktycznie wszystkich materiałów, jak tłuczeń czy stal. I chociaż rosną, to dopiero wyrównały się z poziomami z roku 2015, kiedy budów praktycznie nie było. (...) Coraz częściej jednak i GDDKiA (Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad - PAP) i PKP PLK muszą podejmować decyzje czy unieważniać przetarg, czy też dołożyć pieniędzy" - powiedział ekspert.

IAR/ep

Print
Copyright © Polskie Radio S.A O nas Kontakt