Logo Polskiego Radia
Print

Jaka przyszłość przed silnikami Diesla?

PR dla Zagranicy
Halina Ostas 31.07.2017 20:00
Przyszłość silników Diesla przedmiotem dyskusji na szczycie w Berlinie. Chodzi o dostosowanie ich do wymogów ekologicznych
pixabay.com

Przyszłość silników Diesla przedmiotem dyskusji na szczycie w Berlinie. Chodzi o dostosowanie ich do wymogów ekologicznych. Czy diesle rzeczywiście są tak szkodliwe, wyjaśniał Polskiemu Radiu Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.

Na szczycie w Berlinie spotkają się przedstawiciele niemieckich władz centralnych, poszczególnych landów oraz tamtejszej branży samochodowej.

Producenci samochodów zaproponowali, że do 2018 roku ulepszą oprogramowanie około dwóch milionów pojazdów z silnikami wysokoprężnymi, co ma pomóc w zmniejszeniu emisji tlenków azotu. Rząd nie chce zmuszać niemieckich producentów do drogich przeróbek silników, bowiem mogłoby to negatywnie wpłynąć na ich stan techniczny. Koszt poprawy oprogramowania wyniesie około 300 milionów euro. Ponadto koncerny mają do października tego roku przedstawić konkretne plany skutecznych metod badania emisji spalin.

Ekspert: nowoczesne silniki Dieslaprzyjazne środowisku

Komisja Europejska coraz częściej mówi o tym, że silniki Diesla powinny być w mniejszym stopniu montowane do samochodów, mówił Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.

- Ale pamiętajmy o tym, że nowoczesne silniki Diesla, takie, które spełniają najnowszą normę Euro 6, które mają filtry cząstek stałych, są bardzo przyjazne środowisku. To nie jest tak, że te silniki Diesla, które w tej chwili produkujemy, są dla nas niebezpieczne – mówi Jakub Faryś. – Te silniki będą jeszcze zapewne przez wiele lat produkowane. Faktycznie jednak może się zdarzyć, że kolejne normy – w kolejce czeka norma Euro 7, choć trudno teraz powiedzieć, w którym roku zacznie ona obowiązywać – mogą wprowadzić na tyle wysokie wymagania, że kolejne generacje silników Diesla mogą być drogie w produkcji. Ale na pewno nie wydarzy się to w najbliższym czasie – zastrzegał.

Przestawienie się na samochody elektryczne to większe zanieczyszczenie powietrza?

Niemiecki komisarz Unii Europejskiej do spraw budżetowych Guenther Oettinger sprzeciwił się ostatnio, by zakaz sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi wprowadzono we wszystkich państwach UE jednocześnie.

Wymienił też Polskę jako przykład kraju, w którym przestawienie się na samochody elektryczne spowodowałoby wzrost produkcji prądu w elektrowniach węglowych i tym samym zwiększenie emisji dwutlenku węgla.

- Ustalenie jednolitej dla całej UE daty rezygnacji z silnika spalinowego byłoby w tej chwili wyraźnie przedwczesne i błędne - oświadczył Oettinger na łamach niemieckiego dziennika "Rheinische Post".

- Wiele państw UE, jak Polska, uzyskuje prąd przede wszystkim z węgla. Gdyby za wcześnie przestawiły się na pojazdy elektryczne, nie przysłużyłoby się to także klimatowi ze względu na rosnące emisje dwutlenku węgla - dodał unijny komisarz.

Jak zaznaczył, ulepszenia silnika spalinowego to kwestia najbliższego czasu i opracowywane są nowe, wolne od dwutlenku węgla paliwa.

Zakaz wjazdu dla diesli

Właśnie ze względu na zanieczyszczenie powietrza spalinami na całym świecie duże miasta wprowadzają ograniczenia ruchu dla samochodów z silnikami Diesla, które emitują szkodliwe substancje i nie spełniają najnowszych norm.

Takie ograniczenia występują chociażby w Berlinie, Hamburgu i Monachium, gdzie samochody emitujące dużą ilość trujących spalin nie mogą poruszać się po tzw. strefach ekologicznych.

W Stuttgarcie od przyszłego roku ma z kolei obowiązywać zakaz wjazdu tego typu aut, nawet spełniających najwyższą normę, jeżeli w powietrzu zostanie stwierdzone podwyższone stężenie pyłów w powietrzu.

W Paryżu, Atenach, Madrycie i Meksyku również podjęto już decyzję, że najpóźniej do 2025 roku pojawi się zakaz poruszania się diesli. A już teraz w Paryżu obowiązuje zakaz poruszania się autami wyprodukowanymi przed 1997 rokiem, od poniedziałku do piątku w godzinach 8 – 20. Do centrum miasta zakaz wjazdu w weekendy mają także diesle.

Za przykładem Paryża idzie Londyn, gdzie zakaz poruszania się dieslami ma obowiązywać od 2020 roku, a już teraz kierowcy takich pojazdów za poruszanie się po centrum w godzinach szczytu muszą płacić.

Również Bruksela planuje tego typu obostrzenia i zapowiada, że od 2018 roku do miasta nie wjadą stare samochody napędzane silnikiem Diesla.

Tzw. afera Volkswagena

Dzisiejszy szczyt ma pomóc odbudować utracone zaufanie do niemieckiej branży samochodowej po ujawnionych w ostatnich tygodniach kolejnych aferach. BMW, Volkswagen, Daimler i Porsche od lat 90. stosowały niedozwolone zmowy cenowe. Ponadto niemieccy producenci montowali oprogramowanie fałszujące dane o emisji spalin.

Tzw. afera Volkswagena wybuchała we wrześniu 2015 roku, gdy amerykańska Agencja Ochrony Środowiska EPA ujawniła, że Volkswagen manipulował od 2009 roku pomiarami czystości spalin w samochodach wprowadzanych na rynek USA.

Wkrótce po tym koncern oficjalnie przyznał że nielegalne oprogramowanie było instalowane w samochodach sprzedawanych na całym świecie, w tym Polsce.

Ocenia się, że w naszym kraju problemem dotkniętych jest od 140 do 170 tysięcy aut z rynku pierwotnego.

Polskie Radio/IAR/PAP ho

Print
Copyright © Polskie Radio S.A O nas Kontakt