W liście do uczestników uroczystości upamiętnienia rodziny Lubkiewiczów w Sadownem (woj. mazowieckie) organizowanej przez Instytut Pileckiego, prezydent podkreślił, że Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką to "hołd złożony tym, którzy w nieludzkich czasach - choć groziła za to natychmiastowa kara śmierci - starali się przeciwdziałać Zagładzie, dając wyraz wierności najwyższym wartościom. Są oni bohaterami naszego narodu i całej ludzkości."
"Holokaust stał się nie tylko wielką tragedią dla Polski i całej Europy, ale także jedną z najstraszniejszych zbrodni w dziejach ludzkości. W tych mrocznych czasach zajaśniała jednak wielkim blaskiem gwiazda tych, którzy stanęli po stronie swoich żydowskich współobywateli - także tu, w Sadownem" - napisał prezydent Duda.
Przypomniał przy tym, że na liście Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata widnieje ponad trzysta nazwisk okolicznych mieszkańców. "Są oni przykładem i świadectwem postawy tych jakże wielu naszych rodaków, którzy w imię człowieczeństwa i miłości bliźniego zdobywali się na taką odwagę, jakiej trudno wymagać od kogokolwiek" - napisał.
"Niech upamiętnienie ich braterstwa będzie znakiem, że wspólna historia Polaków i Żydów, w której bolesnym rozdziałem była niemiecka okupacja i Holokaust, wciąż jest dla nas przejmującą lekcją braterstwa i solidarności" - podkreślił prezydent Duda.
Odczytanie listu przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie
List prezydenta odczytał także w trakcie uroczystości przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski.
"Spotykamy się dzisiaj w miejscu najważniejszych uroczystości państwowych, aby złożyć hołd rodakom, którzy z heroiczną odwagą podejmowali najwyższe ryzyko, by ocalić żydowskich bliźnich skazanych na Zagładę przez niemiecką III Rzeszę. Polacy ratujący Żydów w najpełniejszy sposób urzeczywistnili etos Rzeczypospolitej, oparty na solidarności ze współobywatelami" - ocenił prezydent.
Przypomniał, że "za pomoc okazaną Żydom groziła natychmiastowa śmierć z rąk niemieckich okupantów, bez sądu i szans na uniknięcie kary". "Mimo to stawali solidarni z narodem żydowskim, nie tylko udzielając schronienia i wsparcia, ale też przyjmując na siebie i swoich bliskich te same zagrożenia" - zwrócił uwagę.
Dodał, że "wielu ratujących zginęło, zamordowanych wspólnie z Żydami, których ukrywali – tak jak rodzina Ulmów z Markowej czy rodzina Wolskich z warszawskiej Ochoty".
"Składając dzisiaj hołd naszym narodowym bohaterom – Polakom ratującym Żydów, kontynuujemy dzieło zapoczątkowane przez prezydenta profesora Lecha Kaczyńskiego, który jako pierwszy – w wymiarze państwowym – przywracał pamięć o polskich Sprawiedliwych i honorował ich wysokimi odznaczeniami. Przekazywanie wiedzy o nich następnym pokoleniom i jej upowszechnianie w świecie jest naszą powinnością" - wskazał prezydent Duda.
Zdaniem prezydenta "Polacy ratujący Żydów są wzorem patriotyzmu i przykładem solidarności, odwagi oraz wierności etosowi wolnej Rzeczypospolitej". "Niech pamięć o naszych bohaterskich rodakach będzie dla nas inspiracją do budowania wspólnoty oraz do wytrwałej służby na rzecz wspólnego dobra, jakim jest nasza Ojczyzna" - napisał w liście.
PAP/dad