W budynku ambasady RP w Moskwie została wyłożona księga kondolencyjna po śmierci Pawła Adamowicza. Wpisali się do niej dyplomaci z 50 państw akredytowanych w Rosji, w tym Nuncjusz Apostolski, a także przedstawiciele instytucji międzynarodowych.
Do polskiej ambasady przybyli między innymi przedstawiciele placówki dyplomatycznej Unii Europejskiej i zarządu regionalnego Międzynarodowego Banku Współpracy Gospodarczej. Wpisy w księdze kondolencyjnej złożyli dyplomaci krajów Unii Europejskiej, w tym Litwy, Łotwy, Estonii, Czech, Słowacji i Węgier oraz krajów Kaukazu: Gruzji, Armenii i Azerbejdżanu.
Zastępca ambasadora Litwy Giedrius Galauskas przypomniał, że Litwini już w dniu śmierci Pawła Adamowicza składali kwiaty i zapalili znicze przed ambasadą Polski w Wilnie.
W imieniu strony rosyjskiej wpisów do księgi kondolencyjnej dokonali przedstawiciele Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz władz samorządowych Moskwy. Przybyli również dyplomaci państw, w których stacjonowały polskie kontyngenty wojskowe Iraku i Afganistanu.
Po śmierci Pawła Adamowicza rosyjskie media zwracały uwagę na jego współpracę z władzami obwodu kaliningradzkiego, sąsiadującego z województwem pomorskim. Kondolencje w internecie zamieścili również przedstawiciele rosyjskiej Polonii, w tym osoby które znały osobiście byłego prezydenta Gdańska, ponieważ wielokrotnie odwiedzał on Rosję.
Księga również na Białorusi
Około 100 osób wpisało się do wyłożonej w Ambasadzie Polski w Mińsku księgi kondolencyjnej. W związku ze śmiercią prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza Białorusini niosą również kwiaty i zapalają znicze pod budynkiem w którym mieści się polska placówka dyplomatyczna.
Arkadiusz Kłębek, radca Ambasady Polski w Mińsku powiedział Polskiemu Radiu, że do księgi kondolencyjnej wpisywali się zarówno Polacy jak i Białorusini. „Byli przedstawiciele Polonii , był wiceminister spraw zagranicznych Aleh Krauczenka i przedstawiciele białoruskiego parlamentu oraz dyplomaci z innych krajów , a także zwykli Białorusini i Polacy pracujący w Mińsku” - powiedział dyplomata.
Do księgi kondolencyjnej wpisał się również Lawon Barszczeuski, były przewodniczący białoruskiego PEN Clubu i nauczyciel zamkniętego przez białoruskie władze Liceum Humanistycznego, które wspierał prezydent Gdańska. „Poznałem go osobiście w 2005 roku. To była osoba absolutnie otwarta. Każdy urzędnik powinien brać z niego przykładf"” -mówi Lawon Barszczeuski. Andrzej Poczobut, członek Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi nieuznawanego przez miejscowe władze zwraca uwagę, że Paweł Adamowicz wspomagał również polską mniejszość - przysyłał podręczniki do nauki języka polskiego i zapraszał polską młodzież do Gdańska na odpoczynek. ”To była osoba bardzo życzliwa dla Polaków na Wschodzie i dla Polaków z Białorusi”- podkreśla Andrzej Poczobut.
Księgi kondolencyjne w piątek i sobotę w związku ze śmiercią prezydenta Gdańska były również wyłożone w polskich konsulatach generalnych w Brześciu i Grodnie. Swoje wpisy zostawili tam między innymi przedstawiciele lokalnych władz, księża i przedstawiciele polskich organizacji.
IAR/dad