Polak wyprzedza w konkursie na mamucim obiekcie w Vikersund Niemca Richarda Freitaga, który jako jedyny mógł mu odebrać zwycięstwo w cyklu.
Kamil Stoch miał jedno podstawowe zadanie w konkursie na mamuciej skoczni - wyprzedzić jedynego pozostałego na placu boju konkurenta w walce o tytuł.
Na trzy konkursy indywidualne przed końcem sezonu (jeden w Vikersund i dwa na mamucie w słoweńskiej Planicy), Stoch miał 245 punktów przewagi nad Freitagiem. Wystarczyło zatem, aby lider ekipy trenera Stefana Horngachera po niedzielnych zawodach miał nad Freitagiem minimum 200 pkt przewagi, czyli tyle, ile będzie do zdobycia w Planicy.
W pierwszej serii wyprzedzał go minimalnie, w drugiej jednak doszło do prawdziwego nokautu. Stoch poszybował 237 metrów i jednocześnie zgarnął dwa tytuły - najlepszego zawodnika w klasyfikacji Pucharu Świata i zwycięzcy cyklu Raw Air.
W konkursie rywalizowało jeszcze pięciu Polaków - Piotr Żyła był 12. (219,5 i 221 metrów, 385,5 pkt), Dawid Kubacki - 16. (207,5 i 225 m, 380,4 pkt), Stefan Hula - 17. (210 i 218 m, 379,4 pkt), Jakub Wolny - 27. (205,5 i 184 m, 339,5 pkt), a Maciej Kot - 31. (190 m, 163,5 pkt).
Kamil Stoch zwyciężył też w cyklu Raw Air (2590,6 pkt). O 37 punktów pokonał Johanssona, a o 82,3 punktu Stjernena. Kubacki zajął 8. miejsce, Hula - 13., Żyła - 18., Wolny - 27., a Kot - 32.
Kamil Stoch poprzednio ze zdobycia Kryształowej Kuli cieszył się w sezonie 2013/14.
polskieradio.pl/ho