Mołdawia zakazała rosyjskiej propagandy
PR dla Zagranicy
Halina Ostas
11.01.2018 09:30
-
Katarzyna Semaan rozmawia z Andrzejem Poczobutem, dziennikarzem i działaczem mniejszości polskiej na Białorusi o przyszłości Mołdawii oraz o tym, czy nowa ustawa o mediach zmieni kierunek polityki zagranicznej tego kraju [posłuchaj]
Nowe przepisy wprowadzają zakaz emisji programów informacyjnych i analitycznych powstałych w Rosji
Foto: Ana Paula Hirama/flickr.com/Commercial use allowed
Przewodniczący mołdawskiego parlamentu Andrian Candu podpisał nowelizację ustawy regulującej funkcjonowanie mediów. Nowe przepisy wprowadzają zakaz emisji programów informacyjnych i analitycznych powstałych w Rosji.
Nowelizacja, potocznie nazywana ustawą „o walce z rosyjską propagandą”, przewiduje, że mołdawskie media nie mogą retransmitować programów pochodzących z krajów, które nie ratyfikowały konwencji o transgranicznej telewizji. W praktyce oznacza to, że telewizja może bez przeszkód emitować programy wyprodukowane w USA czy w państwach Unii Europejskiej, ale nie będzie mogła pokazywać swoim widzom rosyjskich programów, gdyż Moskwa nie ratyfikowała konwencji.
Szef parlamentu Mołdawii Andrian Candu, decyzją Trybunału Konstytucyjnego pełniący obowiązki prezydenta, podpisał w środę nominacje na nowych ministrów i ustawę o "propagandzie medialnej".
W ubiegłym tygodniu Trybunał postanowił, że w celu przyjęcia ustawy o mediach i mianowania siedmiu nowych ministrów obowiązki prezydenta czasowo będzie pełnił przewodniczący parlamentu lub premier. Prezydent Dodon dwukrotnie odrzucił ustawę uchwaloną przez prozachodni parlament i wysunięte przez niego kandydatury ministrów, a zgodnie z mołdawskim prawem prezydent nie może ponownie odrzucić ustawy przyjętej dwukrotnie przez parlament - argumentował Trybunał.
Igor Dodon zastrzegł, że nie pozostanie obojętny wobec działań "reżimu wspieranego przez Trybunał Konstytucyjny" oraz oświadczył, że nie podpisze ustaw "sprzecznych z interesami obywateli".
Ustawa "o walce z zagraniczną propagandą" została przyjęta przez parlament po raz drugi pod koniec grudnia. Nowe przepisy przewidują zablokowanie transmisji programów telewizyjnych i radiowych o treści informacyjnej, informacyjno-analitycznej, wojskowej lub politycznej, wyprodukowanych w krajach, które nie ratyfikowały europejskiej konwencji o telewizji ponadgranicznej. Wśród krajów, które nie ratyfikowały konwencji, jest m.in. Rosja. Ustawa nie ogranicza retransmisji programów rozrywkowych.
Rosyjskie kanały w Mołdawii są niezwykle popularne. Mołdawianie mają do nich dostęp za pośrednictwem miejscowych stacji telewizyjnych, np. telewizja Prime retransmituje programy rosyjskiej telewizji rządowej Pierwyj Kanał. Ponadto dostępne są mołdawskie mutacje rosyjskich stacji: RTR, NTV, Ren-TV.
– Te telewizje zawarły umowy z rosyjskimi stacjami i oprócz własnych produkcji retransmitowały rosyjskie programy. To właśnie za ich pośrednictwem trafiała do Mołdawii rosyjska propaganda. Nowe przepisy mają uchronić przed nią mołdawskiego odbiorcę, ograniczyć jej wpływ na nasze społeczeństwo – mówi mołdawski medioznawca Ion Mazur ze Zjednoczenia Niezależnej Prasy Mołdawii.
Ustawa budzi sprzeciw strony rosyjskiej. Wiceszef rosyjskiego MSZ Grigorij Karasin mówił wcześniej, że przepisy stanowią blokadę informacyjną.
Prorosyjskie partie w Mołdawii wezwały w środę do protestów.
Źródło: polradio.pl/PAP/ho