Logo Polskiego Radia
Print

Brzydka gra antysemityzmem

PR dla Zagranicy
Joachim Ciecierski 04.04.2016 13:32
Dorota Kania odpowiada Ryszardowi Schnepfowi, ambasadorowi RP w Waszyngtonie.

Przed kilkoma dniami w "Gazecie Polskiej" i "Gazecie Polskiej Codziennie" ukazał się artykuł Doroty Kanii, w którym wskazano m.in. że w latach 50. ubiegłego wieku Maksymilian Sznepf, ojciec obecnego ambasadora Polski w Stanach Zjednoczonych, został przez GRU (Główny Zarząd Wywiadowczy Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych ZSRR) skierowany do służby dyplomatycznej w Waszyngtonie.

W odpowiedzi na ten artykuł oraz na pojawiające się komentarze publicystów i internautów, Ryszard Schnepf na jednym z portali społecznościowych napisał m.in.: "W całej tej hecy przypominającej najgorsze momenty w przedwojennej i powojennej historii Polski idzie o odwołanie mnie z funkcji ambasadora w USA". Wskazał też, że burzony jest wizerunek Polski tolerancyjnej, bez rasizmu i antysemityzmu.

Na ten wpis odpowiedziała Dorota Kania stwierdzając: "Ambasador Polski w USA Ryszard Schnepf w odpowiedzi na mój tekst pt. „Resortowy ambasador w Waszyngtonie” zaatakował „Gazetę Polską”, „Gazetę Polską Codziennie” oraz mnie osobiście pisząc o „wzorcach z 1968”. Zagrał antysemicka nutą, chociaż w tekście nie ma ani słowa na temat Żydów. Są natomiast informacje, że jego rodzice byli aktywnymi uczestnikami aparatu stalinowskiej represji – ojciec Maksymilian Sznepf był najpierw żołnierzem Armii Czerwonej, a później służył w wojskowej bezpiece. Brał udział w walce z antykomunistycznym podziemiem, uczestniczył m.in. w słynnej „obławie augustowskiej”, w której dowodził pododdziałem 1 Praskiego Pułku - polscy żołnierze działali razem z NKWD i UB. Jego bezpośrednimi przełożonymi w Zarządzie II Sztabu Generalnego byli funkcjonariusze GRU, którzy sporządzali dla Maksymiliana pisemne wytyczne. Z kolei matka Ryszarda Schnepfa, Alicja pracowała najpierw w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego, a później w Służbie Bezpieczeństwa ".

Krytycznie internetowe wpisy polskiego ambasadora w USA Ryszarda Schnepfa, ocenił minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski. W "Radiu dla Ciebie" szef dyplomacji powiedział: "Ambasador został poddany ocenom politycznym niektórych internautów, publicystów i nie wytrzymał. Wdał się w jakąś polemikę i myślę, że przesadził, ponieważ dzisiejsza Polska nie przypomina Polski z 1968 roku, nie ma antysemickiej nagonki, chociaż są ludzie, którzy hejtują".

Zapytany, czy w związku z wydarzeniami z ostatnich dni ambasador zostanie odwołany, minister odparł, że "to by wywołało pewne zamieszanie w tej chwili w naszej dyplomacji, w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi i tuż przed szczytem NATO".

- Ale jeśli sytuacja będzie się rozwijać w ten sposób, że z jednej strony będzie ocena ambasadora, że sytuacja wygląda jak przed II wojną światową, jak w 1968 roku, z drugiej strony będzie kontynuowana dyskusja przez jego krytyków, dziennikarzy, (...) to być może trzeba będzie to rozstrzygnąć wcześniej - stwierdził minister Witold Waszczykowski. Zastrzegł jednocześnie, że taka decyzja nie może być pochopna i wymaga zastanowienia.

Źródło: "Gazeta Polska Codziennie"/IAR

Print
Copyright © Polskie Radio S.A O nas Kontakt