- Panie prezydencie, w Polsce mamy świadomość, że jest pan naszym wielkim przyjacielem. Bardzo doceniamy pańskie relacje z pracowitą i lojalną wobec naszych stosunków amerykańską Polonią, zapewniam, że jest to uczucie odwzajemnione - mówił w środę w Białym Domu prezydent Andrzej Duda.
Polska para prezydencka składa w środę oficjalną wizytę w Waszyngtonie. Ostatnim jej punktem jest uroczyste przyjęcie wydane na cześć Andrzeja Dudy i Agaty Kornhauser-Dudy przez prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa i pierwszą damę Ameryki Melanię Trump.
- Szanowny panie prezydencie, w Polsce mamy świadomość, że jest pan naszym wielkim przyjacielem. I właśnie w tym miejscu, w Białym Domu, w sercu Stanów Zjednoczonych, chcę bardzo mocno podkreślić, że bardzo doceniamy pańskie relacje z pracowitą i lojalną wobec naszych stosunków amerykańską Polonią - powiedział prezydent Duda podczas przyjęcia.
Jak zaznaczył, podczas swoich wizyt w USA spotkał się z tysiącami przedstawicieli Polonii w wielu amerykańskich miastach. - Zapewniam pana, że to uczucie jest odwzajemnione - podkreślił.
Sto lat
Andrzej Duda dodał, mówiąc po angielsku, że "za dwa dni Ameryka będzie świętować wielką rocznicę - dzień narodzin 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa". - Happy birthday, mister president, happy birthday to you, may all your dreams come true - dodał polski prezydent. Po czym zgromadzeni goście odśpiewali po polsku "Sto lat".
Prezydent Duda zaznaczył, że w tym roku przypada setna rocznica nawiązania stosunków dyplomatycznych między Polską a Stanami Zjednoczonymi. Przypomniał, że USA były jednym z pierwszych państw, które uznały niepodległość Polski odzyskaną w 1918 roku.
Porozumienie ws. atomu i więcej gazu LNG z USA. Energetyczna niezależność od Rosji
- Cieszy mnie fakt, że nie jesteśmy tu tylko po to, by pamiętać o tej rocznicy, ale również, by inwestować w nasze przyszłe relacje - zaznaczył polski przywódca.
"Wiele osiągnęliśmy"
Duda przywołał słowa prezydenta USA Harry'ego Trumana. - To ludzie tworzą historie, a nie odwrotnie. W czasach, kiedy przywództwo jest słabe lub zupełnie go nie ma, społeczność stoi w miejscu. Postęp następuje, gdy odważni, zręczni przywódcy nie boją się wykorzystać okazji do zmiany stanu rzeczy na lepszy. I oto jesteśmy, panie prezydencie - powiedział Duda.
- Wiele osiągnęliśmy od naszego spotkania we wrześniu 2018, wypełniliśmy deklarację o strategicznym partnerstwie treścią polityczną, gospodarczą, energetyczną i militarną - powiedział prezydent Duda.
Wyraził przekonanie, że relacje polsko-amerykańskie będą ewoluowały "w kierunku prawdziwej przyjaźni między zaangażowanymi i zaufanymi sojusznikami".
Polscy patrioci
Amerykański przywódca przypomniał w czasie swego wystąpienia niedawne obchody 75. rocznicy lądowania aliantów w Normandii (D-Day). - W tym czasie polscy i amerykańscy wojownicy stali ramię w ramię, by bronić naszych narodów, by pokonać nazistowski reżim. Bohaterowie D-Day przypominają nam, że żadna siła nie może pokonać ducha wolnych, dumnych i niepodległych ludzi - oświadczył prezydent USA.
Zaznaczył, że w tym roku będziemy obchodzić także 75. rocznicę Powstania Warszawskiego, w którym 150 tys. polskich patriotów oddało swoje życie, broniąc ojczyzny. - Podczas mojego pobytu dwa lata temu w Polsce byłem do głębi poruszony, przemawiając przed pomnikiem Powstania Warszawskiego - powiedział Trump.
Jak mówił, po drugiej wojnie światowej Polacy przez dekady trudzili się, by uwolnić się spod opresyjnego reżimu komunistycznego. - W tym miesiącu obchodzimy 40. rocznicę pierwszej pielgrzymki św. Jana Pawła II do swojej ukochanej ojczyzny - przypomniał Trump.
Wspólne wartości
- Nasze narody są zjednoczone wspólnie podzielanymi wartościami i aspiracjami. Doceniamy rolę rodziny i godność każdego ludzkiego życia, szanujemy naszych bohaterów i tradycję, podbijamy świat poprzez sztukę, badania i naukę, chronimy naszą suwerenność, rozumiemy, że prawo jest kamieniem węgielnym wolności - mówił Trump.
Szef NATO z zadowoleniem o zwiększeniu obecności wojsk USA w Polsce
Przypomniał, że 12 czerwca 1987 roku prezydent Ronald Reagan wygłosił słynne przemówienie pod Bramą Brandenburską, którym wzywał przywódcę ZSRR Michaiła Gorbaczowa: "Zburz pan ten mur". Jak mówił, niedługo potem m.in. dzięki "duchowi Polaków" reżim komunistyczny pokojowo się zakończył.
- Panie prezydencie, nigdy nie zapomnimy tego wszystkiego, co Polska zrobiła, by odzyskać wolność. Historia twojego narodu zawsze będzie inspirować patriotów na całym świecie - podkreślił prezydent Trump.
Prezydent USA zaznaczył ponadto, że w Stanach Zjednoczonych Amerykanie polskiego pochodzenia stworzyli "kwitnącą społeczność". - Amerykanie polskiego pochodzenia wzmacniają nasz naród, pomagają utrzymać dziedzictwo, zachować wolność i bronią wielkiej amerykańskiej flagi. Dziękuję za to - powiedział Donald Trump.
IAR/PAP/ho