W interesie pokoju w regionach Kaukazu i Morza Czarnego wejście Gruzji do UE i NATO jest niezwykle ważne; Gruzini swoim zaangażowaniem i reformami zasłużyli na ten awans - powiedział w środę w Tbilisi marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Karczewski spotkał się w środę w Tbilisi z prezydent Salome Zurabiszwili, premierem Mamuką Bachtadze i ministrem spraw zagranicznych Dawidem Zalkalianim.
- Rozmawialiśmy o naszych relacjach, stosunkach bilateralnych. Uważamy wszyscy, że istnieje tu wielki niewykorzystany potencjał, a nasza współpraca powinna być jeszcze silniejsza i bardziej owocna – powiedział Karczewski dziennikarzom po tych spotkaniach.
Jak dodał rozmowy dotyczyły także "przyszłości Gruzji, drogi, na jakiej są Gruzini do wstąpienia do NATO i UE". Zapewniał, że strona polska niezmiennie wspiera te starania.
Marszałek Senatu zapewnił, że spotkań pomiędzy polskimi i gruzińskimi politykami będzie w najbliższym czasie więcej. - Niebawem przyjedzie do Batumi szef MSZ Jacek Czaputowicz, który odwiedzi Gruzję z okazji zbliżającej się 10. rocznicy Partnerstwa Wschodniego. Tu są bardzo duże oczekiwania Gruzinów, którzy chcą jak najszybciej wstąpić do UE i przystąpić do struktur północnoatlantyckich. I Polska będzie na wszystkich forach międzynarodowych wspierać te dążenia - podkreślił marszałek Senatu.
Karczewski: Gruzja zasłużyła na ten awans
Według niego "Gruzja swoim zaangażowaniem, swoimi reformami zasłużyła na ten awans – bo tak traktuje wejście do NATO i UE". - Gruzja oczekuje tego, jest też dla tych dążeń bardzo duże poparcie społeczne. I politycy Gruzji chcą przyśpieszenia tego procesu, bo obawiają się z jednej strony zniecierpliwienia społeczeństwa gruzińskiego, a z drugiej strony – reakcji Rosji. Więc w interesie pokoju, spokoju w tym regionie, wejście Gruzji do UE i NATO jest niezwykle ważne - mówił Karczewski.
Ocenił, że zagrożenie dla Gruzji ze strony rosyjskiej jest realne, bo tereny, które są okupowane, pozostają niedostępne dla Gruzinów. - Jest coraz mniej Gruzinów, którzy mieszkają na tych terenach, dochodzi do tzw. depopulizacji i czas jest tu niezwykle istotny i ważny. Bo sam czas wstąpienia Gruzji do NATO byłby wyraźnym sygnałem dla Rosji, że zależy państwom NATO, by w tym regionie był spokój, a integralność terytorialne Gruzji była zachowana - zaznaczył marszałek Senatu.
Jak podkreślił i Gruzinom, i Polakom na tym bardzo zależy.
Dopytywany o tematy spotkania z premierem Gruzji, Karczewski powiedział, że rozmowa dotyczyła, oprócz tematów związanych z bezpieczeństwem, także współpracy gospodarczej. - Rozmawialiśmy też o tym, że w końcu czerwca będzie spotkanie polsko-gruzińskiej komisji ds. gospodarczych, która będzie rozmawiała o podpisaniu nowych umów dotyczących współpracy gospodarczej i handlowej, a także o zwiększeniu połączeń lotniczych między Polską a Gruzją - mówił Karczewski.
Szef gruzińskiego MSZ powiedział dziennikarzom, że symbolicznym faktem jest to, iż marszałek polskiego Senatu odwiedził Gruzję w przededniu obchodów 10. rocznicy utworzenia inicjatywy Partnerstwa Wschodniego, zainicjowanego przez Polskę i Szwecję.
Jak zaznaczył, od tego czasu Gruzja osiągnęła zauważalny postęp w dążeniach do integracji z UE; wskazywał, że jego kraj jest liderem wśród krajów tej inicjatywy.
Zalkaliani powiedział, że chciałby, aby ten postęp przełożył się także na deklaracje ze strony UE w sprawie zacieśnienia współpracy z Gruzją oraz wprowadzenia w ramach Partnerstwa Wschodniego zasady "more for more".
Pytany o sprawę konfliktu z Rosją, Zalkaliani podkreślił, że to dla Gruzji sprawą kluczowa. Przypomniał, że 20 proc. terytorium Gruzji znajduje się obecnie pod okupacją i codziennie obserwuje się łamanie praw Gruzinów, którzy zostali wysiedleni ze swoich terenów i obecnie nie mają dostępu m.in. do miejsc pracy. Ponadto - mówił szef gruzińskiego MSZ - młodzi Gruzini zamieszkujący okupowane ziemie nie mogą uczyć się w szkołach w języku ojczystym.
Zalkaliani zaznaczył, że Gruzja przy pomocy partnerów międzynarodowych stara się doprowadzić do pokojowego rozwiązania tego kryzysu. Jak ocenił, na razie nie ma w tej kwestii żadnego postępu, ale mimo to jego kraj będzie kontynuować te działania i liczy w tej sprawie na pomoc Polski i partnerów z UE.
PAP/IAR/dad