Publicznie poinformował o takiej decyzji prezydent Władimir Putin podczas spotkania z ministrem obrony Siergiejem Szojgu.
Putin obarczył Waszyngton odpowiedzialnością za zawieszenie układu o likwidacji rakiet średniego i pośredniego zasięgu. Jednak, zdaniem amerykańskich ekspertów i specjalistów z krajów NATO, to Moskwa od wielu lat łamie zapisy traktatu, budując zakazane rakiety. Traktat INF zakazuje budowy rakiet o zasięgu od pięciuset do pięciu i pół tysiąca kilometrów.
Podczas spotkania Władimira Putina z Siergiejem Szojgu poinformowano o początku prac nad pociskiem naddźwiękowym średniego zasięgu wystrzeliwanym z wyrzutni lądowych. Tego typu broń jest zakazana układem INF.
Zdaniem zachodnich ekspertów, Rosja ma już takie pociski i wyposaża w nie systemy „Iskander-M”, stacjonujące między innymi w Kaliningradzie. W styczniu rosyjskie Ministerstwo Obrony pokazało zagranicznym dyplomatom pocisk 9M729 twierdząc, że jego zasięg wynosi 480 kilometrów, czyli o 20 kilometrów mniej, niż dolna granica traktatu INF. Zachodni eksperci wojskowi zwrócili wtedy uwagę, że Moskwa nie pokazała samego pocisku, a jedynie wyrzutnie, a także nie przeprowadziła w obecności zachodnich dyplomatów poligonowego testu rakiety.
Władimir Putin oświadczył, że Rosja nie zamierza się angażować w kosztowny wyścig zbrojeń, ale jak wynika z jego wcześniejszych wypowiedzi, Moskwa od lat prowadzi badania nad nowymi rodzajami broni i wprowadza je do użytku. Jednocześnie część rosyjskich ekspertów wojskowych uważa, że to blef Kremla, ponieważ według ich wiedzy tak zwane „nowoczesne uzbrojenie” to różnego rodzaju modyfikacje starych projektów. Sceptycznie są także odbierane zapowiedzi Władimira Putina o niezwiększaniu wydatków na cele wojskowe.
Międzynarodowe organizacje monitorujące ten sektor twierdzą, że Rosja ukrywa wydatki na zbrojenia, między innymi umieszczając znaczne kwoty w utajnionych częściach ustawy budżetowej lub pod różnymi hasłami w wydatkach przeznaczonych na inne dziedziny gospodarki.
W piątek analogiczną decyzję podjęły Stany Zjednoczone. Waszyngton od dawna oskarża Moskwę o nieprzestrzeganie układu rozbrojeniowego. Zachodni eksperci twierdzą, że Rosja testuje i produkuje rakiety, które są niezgodne z parametrami zapisanymi w INF. Chodzi o pociski o zasięgu od pięciuset do pięciu i pół tysiąca kilometrów.
Rosja od 2016 roku zapowiada redukcję wydatków na przemysł zbrojeniowy i armię, aby w ten sposób przekonać państwa NATO, że to nie Moskwa inicjuje wyścigu zbrojeń. Takie zapisy można znaleźć w ustawie budżetowej. Jednak międzynarodowi eksperci monitorujący tę sferę, po przeanalizowaniu rzeczywistych wydatków dochodzili do wniosku, że kwoty jakie Moskwa przeznacza na armię i przemysł zbrojeniowy wciąż rosną, a jedynie są ukrywane w tak zwanych "tajnych sektorach budżetowych". Specjaliści zwrócili również uwagę, że Rosja pod różnymi przykrywkami, w tym związanymi z przemysłem kosmicznym testuje nowe rodzaje broni, między innymi takie, które naruszają układy rozbrojeniowe.
IAR/dad