- 1 i 17 września to dwie czarne plamy na mapie roku stulecia odzyskania niepodległości. Przypominają, że Polska została rozdarta na 6 lat pomiędzy naszych dwóch wielkich wrogów, hitlerowskie Niemcy i Związek Sowiecki - powiedział w Tczewie prezydent Andrzej Duda podczas obchodów 79. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
Prezydent podkreślił, że tegoroczna uroczystość przypada w roku 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. - Po 123 latach zaborów tamto pokolenie młodych, urodzonych bardzo często na początku XX wieku, w większości w wieku XIX uzyskało to, co nie udało się ani ich ojcom, którzy walczyli w powstaniu styczniowym, ani ich dziadkom którzy walczyli w powstaniu listopadowym: odzyskali swoją ojczyznę, przywrócili Polskę na mapę ofiarą swojej krwi - mówił prezydent.
Jak kontynuował prezydent, także potem Polacy nie chcieli jej oddać za żadną cenę, ponownie płacąc za to swoją krwią, w wielu powstaniach i bitwach.
- Ale te dwie daty, 1 września, i 17 września, to czarne plamy na mapie roku 100-lecia odzyskania niepodległości, bo to daty, które przypominają nam o dniach, kiedy znowu straciliśmy nasza ojczyznę, kiedy znowu Polska została rozdarta na sześć lat pomiędzy naszych dwóch wielkich wrogów, pomiędzy dwa państwa, które wtedy były państwami o ustrojach totalitarnych: przez hitlerowskie Niemcy i Związek Radziecki, przez Hitlera i Stalina - powiedział Andrzej Duda.
"Budujmy państwo, które nie będzie wewnętrznie skłócone"
- Nigdy więcej wojny. Nigdy więcej rozdarcia Rzeczypospolitej. Zaklinam nas wszystkich, ale przede wszystkim młode pokolenie, by taką politykę prowadzić, aby nigdy więcej zagrożenie nie spłynęło na naszą Rzeczpospolitą. Abyśmy odzyskanie niepodległości w 1918 roku mogli co roku przez następne 100 lat, 200 i więcej świętować w naszym, kraju - nasze dzieci, nasze wnuki, nasze prawnuki, kolejne pokolenia Polaków - podkreślił prezydent.
Andrzej Duda apelował o budowanie silnego państwa. - Budujmy państwo, które nie będzie wewnętrznie skłócone. Budujmy państwo, które wyleczy wszystkie swoje choroby, które wyniosło z czasów zniewolenia, zwłaszcza tego zniewolenia komunistycznego, które trwało przez tyle dziesięcioleci. Naprawmy to, co zostało zniszczone i zepsute - wskazał prezydent.
Mówiąc o rozpoczęciu II wojny światowej przypomniał, że w Wieluniu niemieckie bomby spadły na "śpiące miasto, spadły ma zwykłych ludzi w miejscu, gdzie nie było celów strategicznych, w miejscu, które nie miało wielkiego strategicznego znaczenia". - Był to zwykły akt terroru, stający się symbolem terroru hitlerowskiego w czasie II wojny światowej. Zabito zwykłych mieszkańców, zwykłych obywateli, całkowicie niewinnych - podkreślił prezydent Duda.
- Ale największe z pewnością znaczenie strategiczne miało to, co działo się tutaj, w Tczewie i Szymankowie, to tutaj Niemcy za wszelką cenę chcieli nie dopuścić do wysadzenia, do zniszczenia przez Polaków mostu, dzięki któremu można byłoby pchnąć niemieckie oddziały do Prus Wschodnich z Rzeszy i od tamtej strony z całą siłą zaatakować Polskę" - zwrócił uwagę prezydent.
IAR/PAP/ho