"Korea Płn. może budować pociski balistyczne"
IAR / PAP
Dariusz Adamski
31.07.2018 09:20
"Wiele wskazuje na to, że Korea Północna buduje jeden lub dwa nowe międzykontynentalne" - donosi Washington Post
Zdjęcie ilustracyjnePixabay/StockSnap/CC0 License
- Wiele wskazuje na to, że Korea Północna buduje jeden lub dwa nowe międzykontynentalne pociski balistyczne w fabryce, która produkowała już rakiety zdolne osiągnąć terytorium Stanów Zjednoczonych - napisał w poniedziałek "Washington Post".
Gazeta powołuje się źródła zbliżone do agencji wywiadowczych, według których stwierdzono oznaki budowy pocisków w dużym ośrodku badawczym w Sanumdong, na przedmieściach Pjongjangu.
Sekretarz stanu USA Mike Pompeo powiedział w zeszłym tygodniu przed Komisją Spraw Zagranicznych Senatu USA, że Korea Północna nadal produkuje paliwo do bomb nuklearnych, mimo że zobowiązała się do likwidacji swojego arsenału atomowego. Nalegał jednak, by administracja Trumpa nadal prowadziła rozmowy z Pjongjangiem.
Przed dwoma tygodniami podobnie niepokojące informacje zamieścił amerykański magazyn internetowy "Diplomat", który opublikował zdjęcia satelitarne rzekomego zakładu wzbogacania uranu w pobliżu Pjongjangu. Zaznajomione ze sprawą amerykańskie źródło potwierdziło, że opisywana placówka "odpowiada ukrytemu zakładowi", monitorowanemu przez wywiad USA od ponad 10 lat, określanemu nazwą Kangson.
Północne media odpowiadają na zarzuty
"W ośrodku Kangson Korea Północna od co najmniej 10 lat wzbogaca uran na potrzeby swojego programu zbrojeń nuklearnych" – napisał "Diplomat", dodając, że jest to jedna z dwóch tego rodzaju ukrytych placówek działających w komunistycznym kraju. Z kole "Washington Post" informował, że według amerykańskiego wywiadu w Kangson produkuje się dwa razy więcej wzbogaconego uranu na potrzeby zbrojeń niż w znanej placówce nuklearnej w Jongbjon.
Północnokoreańskie media określiły te doniesienia jako bezpodstawne i wezwały władze USA, by nie zwracały uwagi na plotki rozsiewane przez przeciwników dwustronnego dialogu.
Denuklearyzacja półwyspu koreańskiego była najważniejszym postanowieniem podczas historycznego spotkania prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Korei Płn. Kim Dzong Unem, które miało miejsce 12 czerwca w Singapurze. Kim zobowiązał się wówczas do starań o całkowitą likwidację arsenału nuklearnego, a Trump do udzielenia Pjongjangowi gwarancji bezpieczeństwa. W dokumencie nie sprecyzowano, o jakie gwarancje chodzi, ani nie podano konkretnego harmonogramu likwidacji północnokoreańskiego arsenału jądrowego.
IAR/PAP/dad