Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz i szef MSW Joachim Brudziński biorą udział w szczycie procesu berlińskiego w Londynie. Ma on na celu wsparcie kraje Bałkanów Zachodnich w ich integracji z Unią Europejską.
Proces berliński to zapoczątkowana w 2014 inicjatywa niemieckiego rządu, która ma służyć wspieraniu integracji sześciu państw regionu Bałkanów Zachodnich: Albanii, Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry, Kosowa, Macedonii i Serbii z Unią Europejską, a także wzmocnieniu współpracy regionalnej w rozwoju gospodarczym i rozbudowie infrastruktury. W inicjatywie bierze udział osiem państw UE: Niemcy, Francja, Włochy, Austria, Słowenia, Chorwacja, Wielka Brytania oraz od tego roku Polska.
Tegoroczny szczyt odbywa się w Londynie, gdzie w poniedziałek spotkają się ministrowie spraw zagranicznych i spraw wewnętrznych, a we wtorek szefowie rządów i głowy państw. W ubiegłym tygodniu w Wiedniu spotkali się ministrowie finansów.
Podczas londyńskiego szczytu ministrowie podsumują dotychczasowy postęp państw Bałkanów Zachodnich na drodze integracji europejskiej, a także omówią bieżące wyzwania dotyczące polityki zagranicznej, relacji dwustronnych, cyfryzacji oraz projektów gospodarczych i infrastrukturalnych.
Wiele rządów uczestniczących w szczycie złożyło także konkretne deklaracje wsparcia finansowego lub projektowego dla państw regionu.
W imieniu brytyjskiego rządu minister spraw zagranicznych Boris Johnson zapowiedział w poniedziałek przekazanie 10 mln funtów na rozwój umiejętności cyfrowych i kwalifikacji zawodowych w regionie. Ma to pomóc powstrzymać masową emigrację spowodowaną wysokim bezrobociem wśród młodzieży. Kolejny milion funtów zostanie przekazany na rzecz rozwiązania trudnych spraw dotyczących skomplikowanej przeszłości regionu, w tym dziedzictwa wojny na Bałkanach w latach 90.
W rozmowie z PAP przed poniedziałkowym szczytem szef polskiego MSZ Jacek Czaputowicz, który przyleciał do Londynu w niedzielę i wieczorem spotkał się w ambasadzie RP z liderami polskiej społeczności w Wielkiej Brytanii, zapewniał, że "Bałkany Zachodnie to ważny kierunek polityki zagranicznej". "Wspieramy ich aspiracje i cieszymy się z zaproszenia Polski jako jednego z państw, które uczestniczy w tym procesie" - dodał.
"To, co my chcemy wnieść do tego procesu i co możemy zaoferować tym państwom, to nasze doświadczenia z okresu przedakcesyjnego: jak przygotować administrację publiczną do tego, żeby spełniać standardy Unii Europejskiej; w jaki sposób wdrażać acquis communitaire (dorobek prawny Unii), jak zarządzać unijnymi funduszami. My przeszliśmy ten okres przygotowawczy i on był trudny u nas, reformy były społecznie kosztowne, ale będziemy namawiać te państwa, aby poszły tą drogą, jeśli mają w pewnej perspektywie członkostwo w Unii Europejskiej. Chcemy dzielić się naszymi najlepszymi doświadczeniami i praktykami z procesu akcesyjnego" - tłumaczył.
Jak zaznaczył, Polska i kraje Bałkanów Zachodnich mają podobną historię jako byłe kraje bloku komunistycznego. W efekcie "punkt startu jest dość podobny, więc nasze doświadczenie jest unikalne". "Łatwiej nam dotrzeć z pewnym przekazem i sugestiami reform - znamy punkt wyjścia lepiej niż niektóre państwa zachodnie, dlatego nasza wiedza i doświadczenie mogą być cenne" - ocenił.
Pytany, czy Polska będzie się opowiadała za przyspieszeniem planowanego przystąpienia państw regionu do UE, które obecnie jest planowane najwcześniej na 2025 rok, Czaputowicz ocenił, że "to nie jest taka odległa perspektywa".
"To jest siedem lat. Gdyby się udało przyjąć te państwa w tym roku to byłby sukces. My przygotowywaliśmy się dłużej - w 2004 roku zostaliśmy przyjęci, ale rozmowy i przygotowania były prowadzone znacznie wcześniej" - argumentował.
Szef polskiej dyplomacji przyznał, że "te państwa mogą być może troszkę zawiedzione tym terminem", ale zapewniał, że "nie jest on tak odległy". "Ważne, żeby go dotrzymać. Spójrzmy na to optymistycznie: dobrze, że jest data, bo to nie było oczywiste, a konkluzje Rady Europejskiej wskazują na formalne rozpoczęcie rozmów. Trzeba teraz utrzymać dynamikę tej reformy i rozmów" - podkreślił.
W przyszłym roku Polska przejmie przewodnictwo w procesie berlińskim i będzie organizatorem kolejnego szczytu w połowie 2019 roku.
Oprócz Czaputowicza w poniedziałkowym szczycie weźmie udział także minister spraw wewnętrznych Joachim Brudziński.
We wtorek szczyt będzie kontynuowany w formule szefów rządu i głów państw, m.in. z udziałem brytyjskiej premier Theresy May, niemieckiej kanclerz Angeli Merkel i polskiego premiera Mateusza Morawieckiego.
IAR/PAP/ks