Gdzie jest czytelnik?

W ciągu kilku lat liczba bibliotek i czytelni się zmniejszy, a tradycyjne księgarnie mogą zniknąć z rynku - przewiduje Łukasz Gołębiewski, autor książki "Gdzie jest czytelnik?". Specjaliści alarmują, że młodzi ludzie czytają coraz mniej i coraz krótsze teksty.

W Bibliotece Narodowej w Warszawie księgarze oraz bibliotekarze zastanawiali się, jak poprawić poziom czytelnictwa wśród Polaków. Zastanawiali się także, czy książka w formie cyfrowej zastąpi papierową. Problem dotyczy głównie czytelnictwa gazet i czasopism. Rokrocznie czytamy także coraz mniej książek. Łukasz Gołębiewski alarmuje, że liczba czytelników zmniejsza się. Pokazują to zarówno badania Biblioteki Narodowej, jak i statystyki w całej Europie.

Zdaniem autora książki "Gdzie jest czytelnik?", Polakom nie grozi analfabetyzm. Nowe technologie spowodowały ułatwienie dostępu do książek. Skraca się jednak czas, który poświęcamy tekstowi. Przewagę nad tekstem - zdaniem Łukasza Gołębiewskiego - mają też treści audiowizualne. Cyfryzacja powoduje też, że młodzi ludzie czytają coraz krótsze treści.

Dyrektor Biblioteki Narodowej twierdzi, że czytelnictwo jest bardzo ważne dla społeczeństwa. Zdaniem Tomasza Makowskiego, czytanie pozwala do zdobycie wiedzy, dzięki której można dokonywać świadomych wyborów. Tomasz Makowski wskazuje na fakt, że liczba czytających ludzi, jest podobna do liczby Polaków, którzy biorą udział w głosowaniu. Dyrektor Biblioteki Narodowej przytacza też amerykańskie badania, według których czytający zwykle uprawiają sport i są zadowoleni z życia.

Wyniki kolejnych badań czytelnictwa przeprowadzone przez Bibliotekę Narodową będą znane do końca roku. Według ostatnich badań, 56 procent Polaków nie wzięła do ręki książki. Wśród osób z wyższym wykształceniem odsetek ten wyniósł 25 procent, a wśród uczniów i studentów ponad 30 procent.

Wartość rynku książki w 2011 roku wyniosła 2,7 miliardów złotych.

IAR/KG