Dobiegają końca prace nad listą ocalonych z Holokaustu dzięki fałszywym paszportom latynoamerykańskim, organizowanym przez polskich dyplomatów i żydowskich działaczy z Grupy Berneńskiej. Taką wiadomość przekazał ambasador RP w Szwajcarii Jakub Kumoch, który w Warszawie mówił dziś o najnowszych ustaleniach historyków i dyplomatów.
W Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych odbyła się dyskusja dotycząca wysiłków polskich i chilijskich dyplomatów, ratujących Żydów przed Zagładą.
Jesteśmy w trakcie finalizowania prac nad Listą Ładosia - powiedział Jakub Kumoch. Chodzi o wykaz uratowanych dzięki działaniom Grupy Berneńskiej. Na jej czele stał poseł RP w Bernie Aleksander Ładoś. W ciągu kilku miesięcy ta lista zostanie opublikowana. Zawiera ona nazwiska osób, które miały w czasie Zagłady paszporty państw Ameryki Łacińskiej, w szczególności paszporty Paragwaju. - Co nowego wynika ze świeżo odkrytych dokumentów? Przede wszystkim, kto finansował tę operację, odnajdujemy liczne nazwiska Szwajcarów, Polaków, Żydów ze Szwajcarii, nawet żydowskich uchodźców - wyjaśniał dyplomata.
Jakub Kumoch mówił, że według dotychczasowych ustaleń, można mówić o 2200 osobach objętych akcją wydawania fałszywych paszportów Paragwaju. Dodatkowo co najmniej kilkaset osób otrzymało poświadczenia obywatelstwa tego kraju. W przypadku paszportów Hondurasu jest mowa o około 1500 osobach. Nieznana jest liczba paszportów haitańskich. Według ambasadora, przesadzone są szacunki Abrahama Silberscheina, członka Berneńskiej Szóstki, który twierdził, że posiadaczy paszportów było 10 tysięcy. - To jest około 4-5 tysięcy, według mojej obecnej, najlepszej wiedzy, ale ona może się zawsze zmienić. Jeśli chodzi o ocalonych, (...) pozwala nam to mówić tak bardzo delikatnie, że 800 osób ocalało dzięki paszportom Paragwaju, jakieś kilkaset dodatkowych dzięki paszportom Hondurasu. Tu czekam na wyniki badań Instytutu Pileckiego - tłumaczył ambasador RP w Szwajcarii.
Zdaniem Jakuba Kumocha, te szacunki pozwalają obecnie na mówienie o około 1500 osobach, które ocalały z Holokaustu, będąc posiadaczami paszportów latynoamerykańskich.
W dyskusji wziął też udział Jorge Schindler del Solar z ambasady Chile w Hiszpanii. Dyplomata jest autorem książki o Samuelu del Campo, który jako chilijski dyplomata w Rumunii wystawiał paszporty swojego kraju polskim obywatelom uciekającym z okupowanego kraju.
- Historia Samuela del Campo jest niezwykła, bo uratował on około 1200 osób. Tytuł mojej książki o nim to - "ponad dyplomacją", ponieważ on robił więcej. Jego wielkim uhonorowaniem było przyznanie mu przez Izrael tytułu Sprawiedliwego wśród Narodów Świata - powiedział dyplomata.
Podczas II wojny światowej chilijski rząd przejął reprezentację interesów Polski we Włoszech i w Rumunii. W Rumunii Samuel del Campo w latach 1941-1943 wydawał chilijskie paszporty, ratując wielu polskich Żydów, głównie w Czerniowcach, gdzie znajdowało się getto.
IAR/dad